W dramacie kryminalnym BBC Ripper Street występuje amerykański bohater, kapitan Homer Jackson (w tej roli amerykański aktor Adam Rothenberg): były chirurg armii amerykańskiej, były agent Pinkertona itp. pod koniec XIX wieku jego akcent wydał mi się nowoczesny. Może bardziej elokwentna, ale wciąż przeciętna amerykańska mowa.
W żadnym wypadku nie jestem dialektologiem, ale wydaje mi się, że sto lat temu amerykański akcent był dużo bliższy brytyjskiemu. Być może dzisiaj przetrwały dialekty bostońskie, które pod pewnymi względami są podobne, i tak było wcześniej, o czym świadczą filmy z rachunkami MIT z lat 50. lub 60., które widziałem. Ale słuchając przykładów wypowiedzi z pierwszej połowy XX wieku, takich jak przemówienia FD Roosevelta, okazuje się, że dzisiejszy amerykański akcent różni się od tego, czym był kiedyś: mniej elokwentny, nieco niewyraźny i wolniejszy, a ostatecznie łatwiejszy do opanowania. uczyć się (mogę zaświadczyć, jako obcokrajowiec, że mówienie po amerykańsku wymaga mniej wysiłku umysłowego, mimo że uczyłem się angielskiego Queen w szkole podstawowej).
Czy akcent Jacksona jest autentyczny, czy też udało się mniej takich, czy to przez przypadek (zaniedbanie), czy też w celowej próbie wyraźniejszego odróżnienia tego Amerykanina od reszty Brytyjczyków w filmie?